Długo oczekiwany XVI parafialny festyn na Stabłowicach za nami.
Atrakcji było całkiem sporo - jedną z największych był wóz strażacki!
Podobnie jak rok temu byli "Zjednoczeni w błocie" - chyba kiedyś kupię sobie taką terenówkę ;-) (współautorka tego bloga póki co blokuje ten pomysł ;-) )
Kto chciał mógł przejechać się quadem.
Tablica pamiątkowych zdjęć.
"Non stop" ktoś był na scenie.
Kto chciał mógł wystartować w rodzinnych zawodach sportowo-zręcznościowych.
Rodzinnych, oznacza, że rodzice też :-)
Prace dzieci ze świetlicy .
Malowanie twarzy.
Zdobywanie szczytów...
A na górze, nagroda!
Kto nie był, niech żałuje!
Atrakcji było całkiem sporo - jedną z największych był wóz strażacki!
Podobnie jak rok temu byli "Zjednoczeni w błocie" - chyba kiedyś kupię sobie taką terenówkę ;-) (współautorka tego bloga póki co blokuje ten pomysł ;-) )
Kto chciał mógł przejechać się quadem.
Tablica pamiątkowych zdjęć.
"Non stop" ktoś był na scenie.
Kto chciał mógł wystartować w rodzinnych zawodach sportowo-zręcznościowych.
Rodzinnych, oznacza, że rodzice też :-)
Prace dzieci ze świetlicy .
Malowanie twarzy.
Zdobywanie szczytów...
A na górze, nagroda!
Kto nie był, niech żałuje!
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza